Recenzje filmów, ciekawostki realizacyjne i techniczne, wywiady z gwiazdami.
Wszystko to, co chcielibyście wiedzieć o przemyśle filmowym.
Subiektywnie o filmie
czwartek, 3 grudnia 2015
Makbet - czyli jak zasnąć w kinie.
"Kurwa, no nie! No po prostu, kurwa, no nie! Boże czy Ty to widzisz?" - tekst Wojtka Mecwaldowskiego z filmu "Jak sie pozbyć cellulitu" idealnie pasuje jako podsumowanie tego, co wczoraj widzieliśmy.
Razem z moją dziewczyną i przyjaciółmi postanowiliśmy się wybrać na film.
Wybór padł na 'Makbeta', bo trailer fajny, bo spoko obsada.
I w ten oto sposób straciliśmy 2 godziny naszego życia.
Jedyne, co ratowało ten film to zdjęcia, te były naprawdę przepiękne. Ale cała reszta wołała o pomstę do nieba.
piątek, 13 listopada 2015
Gdzie ten koszmar?
Oglądaliście ostatnio jakiś dobry horror? Ale taki naprawdę dobry, ktory zasiał w Was niepokój i pozostawił pole do popisu dla wyobraźni. Nie? Ja też raczej nie (dwa wyjątki, o nich później).
Mam wrażenie, że producenci ostatnio poszli na łatwiznę i serwują nam ten sam scenariusz w różnych opakowaniach. Nawiedzony dom, lalka, córka, mąż, syn, żona, pies, kot i telewizor. Sami zobaczcie:
1. Annabelle - nawiedzona lalka
2. Ouija - nawiedzony dom i gra planszowa
3. Klątwa Jessabelle - nawiedzone wszystko
4. Paranormal Activity - j.w.
5. Zbaw nas ode złego - jakieś opętania
6. Poltergeist - znowu nawiedzony dom
i tak dalej, i tak dalej i tak dalej.
Cholera, formuła już dawno się wyczerpała a producenci nie zamierzają na tym poprzestać, bo na 2016 rok mamy zapowiedzianą kolejną część Amityville...
czwartek, 12 listopada 2015
Good evening, Clarice.
Fenomenalnie prowadzony przez reżysera, Jonathana Demme'a, z genialnymi zdjęciami Taka Fujimoto i cudownie napisanym scenariuszem przez Teda Tally'ego (adaptacja powieści Thomasa Harrisa). Jednak nawet to wszystko nie byłoby gwarantem sukcesu, gdyby nie dwójka aktorów.
Anthony Hopkins i Jodie Foster, ten duet stworzył, moim zdaniem, najlepszy thriller wszechczasów.
"Milczenie Owiec" i cholernie przerażający Hannibal Lecter.
O tym jak bardzo, kreowana przez Hopkinsa, postać była przerażająca świadczyć mogą dwie rzeczy. Po pierwsze: fakt, że facet przez cały film ani razu nie mrugnął w trakcie wypowiadanych przez siebie kwestii (inspirował się Charlsem Mansonem).
Po drugie: kwestie które wypowiadał i sposób w jaki to robił. W tym momencie większość z Was ma pewnie w głowie fragment, w którym Lecter opowiada o tym jak zjadł wątróbkę i popił ją wybornym chianti, jednak dla mnie najbardziej przerażąjąca i budząca największy niepokój jest ostatnia scena filmu:
"Chętnie pogawędziłbym z Tobą dłużej, ale spodziewam się starego przyjaciela na kolacji. Pa."
Po drugie: kwestie które wypowiadał i sposób w jaki to robił. W tym momencie większość z Was ma pewnie w głowie fragment, w którym Lecter opowiada o tym jak zjadł wątróbkę i popił ją wybornym chianti, jednak dla mnie najbardziej przerażąjąca i budząca największy niepokój jest ostatnia scena filmu:
"Chętnie pogawędziłbym z Tobą dłużej, ale spodziewam się starego przyjaciela na kolacji. Pa."
środa, 11 listopada 2015
Listy do M 2, Igrzyska Śmierci, Gwiezdne Wojny, czyli mocne filmowe zakończenie roku.
Zbliżąjący się koniec roku zapowiada się naprawdę dobrze. Przynajmniej jeśli chodzi o filmy.
Rodzimy rynek przyniesie nam najnowszą komedię romantyczną w reżyserii Macieja Dejczera czyli "Listy do M 2", której recenzje możecie przeczytać o tu.
Oprócz "Listów" tego samego dnia wchodzi "Git" w reżyserii Kamila Szymańskiego, dla którego będzie to debiut fabularny.
Koniec listopada to jeszcze jedna produkcja, w którą Polska będzie "zamieszana". Mówię tu o filmie "Znam kogoś, kto Cię szuka" w reżyserii Julii Kowalski z Andrzejem Chyrą w roli głównej. Część z Was mogła już widzieć ten film, ponieważ światowa premiera odbyła się w maju 2015 roku (głośne brawa dla dystrybutorów).
A co przyjdzie do nas z zagranicy?
wtorek, 10 listopada 2015
#czekamnalisty - czyli oficjalna premiera "Listy do M 2"
Jak pewnie wiecie, wczoraj w warszawskim Multikinie odbyła się oficjalna premiera filmu "Listy do M 2".
Scenariusz do filmu napisali Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski, zdjęcia, tak jak w poprzedniej części, zrealizował Marian Prokop a na krześle reżysera pojawił się Maciej Dejczer.
I chyba zmiana reżysera wyszła "Listom" na dobre.
Prowadzenie aktorów, sprawne przechodzenie między wątkami oraz spójność - to wszystko sprawia, że film ogląda się naprawdę dobrze. Historie bardzo zgrabnie przeplatają się ze sobą, jest zachowana odpowiednia dynamika a do tego fantastyczne zdjęcia. Stawiając sprawę jasno - jest to jeden z niewielu, naprawdę dobrych, polskich filmów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)